Galena - 2009-11-14 17:40:35

Jedna z najbardziej frustrujących rzeczy w gatunku. Przeczytać tolkienowską trylogię, to jak przeczytać 90% fantastyki, jak nie więcej.
Pseudośredniowieczny świat, elfy, krasnoludy i smerfy, wielkie zło/wizja nadchodzącej apokalipsy/quest dla biednego szaraczka i jedziemy z tym koksem. Nawet skład drużyny niespecjalnie zmienny.
Na początku nie przeszkadza, a potem takie używanie sprawdzonych rozwiązań straszliwie frustruje.
Nawet zamienianie ślicznych elfów w brudnych partyzantów, czy wcielenie zła nie jest szczególnie oryginalne, bo ktoś już dawno na to wpadł...
Ze świecą szukać książki z oryginalną kreacją świata, czy czymś świeżym...

Gatunek weźmie i zaśmierdnie, bo nic nowego się w nim nie pojawi, czy też ma jeszcze jakieś szanse i ukryty potencjał?

GotLink.plOprogramowanie stomatologiczne Lakierobejca woskowa Dlugie modne sukienki