Pierwszy najbardziej przypadł mi do gustu, chociaż ten 3 był w moich klimatach i też świetny ^^
Offline
piękne. ^^ naprawdę!
Ja też cośtam sobie piszę z literatury pięknej, ale to jest raczej żałosne... ale twoje wręcz genialne! ^^
Offline
Dziękuję Wam bardzo ^^
Ehmmm... Na Dzień Mamy napisałam też wierszyk, dopiero teraz go dodaję, bo dawno mnie nie było ;p
Kochana mamo
W dniu Twojego święta
Życzę byś była zdrowa, uśmiechnięta
Nie gniewaj się na mnie
O oceny, zachowanie
Sama wiesz przecież
Że tak długo nie zostanie
W końcu dorosnę
I wyjdę z domu
Lecz moje serce Tobie pozostawię
Tej którą kocham tak w śnie, jak na jawie.
* * *
Ach... Robiąc porządki, znalazłam również mój stary zeszyt z wierszami ^^
Większość z nich to totalna masakra xD
Ale ten akurat mi się podoba, bo jest inny, niż cała reszta...
Widziałam Cię
Stałeś za oknem uśmiechnięty
Machałeś do mnie ręką
Chciałam wstać i pobiec do Ciebie
Jednak kajdany minionych lat
Przykute do ściany bólu i łez
Nie pozwalały mi nawet drgnąć
Usta zakryte szatą z dławiącego szlochu
Nie chciały wypowiedzieć ni słowa
Myśli pragnęły odwrócić mi głowę
Lecz serce chciało byś tutaj był
Jednak udało się
Dotykam Twej dłoni przez szybę z lodu i z żalu
Lecz w jednej chwili w proch się rozsypałeś
A ja wciąż tu stoję bez celu...
Może dlatego jest inny, że biały?
Offline
Wzruszyć to się nie wzruszyłam, bo mnie mało co do łez doprowadza. Ale ładny jest ten drugi wiersz... Szkoda, że teraz poezja jest traktowana jak powietrze, bo są ludzie, którzy mają talent.
Offline