I.
spoglądam w okno wieczoru każdego
na to piękne niebo ciemniejące
i nie zapomnę nigdy widoku tego
którym poruszają wiatry wiejące
kiedy na niebie gwiazdy się pojawią
by to spamiętać, oczy zamykam
wszystkie chwile, które mnie bawią
a przed którymi ciągle umykam.
i zrozum artystę, który właśnie to pisze
nie mając pojęcia po co i dlaczego
uderza w klawiaturę i przerywa ciszę
by stwierdzić nagle, że jest do niczego
II.
świat wokół traci sens
wpada w bieg szaleńczy
po kartce bazgram tuszem do rzęs
a jego ślad wciąż mnie dręczy
za oknem pełno szarości
w murach wspomnień burza
głowa pęka od ich ilości
na podłodze zwiędła róża
łza o blat się rozprysła
usta od płaczu drżały
źrenica smutkiem błysła
a wspomnienia wciąż wołały...
III.
Papierów stos
Okrutny los
Dziecinny krzyk
Rozpaczy ryk
I mam już dość!
Zżera mnie złość!
Dłonie drżące
Myśli dręczące
Pieprzone życie
Spędzone w korycie
I mam już dość!
Zżera mnie złość!
Kraty wokół mnie
Leżę spętana na dnie...
i krótkie opisy:
I. ot, tak kiedy zagapiłam się w okno
II. chwila beznadziejności...
III. chwila wściekłości
jakieś wnioski? xD dobra, po prostu co myślicie?
Offline
I i III de best !!
Offline