Tak. Natura jest za głupia na samoewolucję,a wszechświat na samopostanie. Proste. Z resztą, z czego miałby powstać? Co niby miało być przed tym wielkim jebanym wybuchem? Jakoś nikt się nie kwapi, by odpowiedzieć!
JHW
IHS
SS
Offline
Raphael napisał:
Tak. Natura jest za głupia na samoewolucję,a wszechświat na samopostanie. Proste. Z resztą, z czego miałby powstać? Co niby miało być przed tym wielkim jebanym wybuchem? Jakoś nikt się nie kwapi, by odpowiedzieć!
JHW
IHS
SS
Dopiero nauka dociera do tego... Wszystkiego naraz nie odkryjemy
Offline
hah!
Jakos wątpię, by naukowcy 'odkryli' istnienie Boga. Ale nie znajdzie również nikt dowodu na jego nie istnienie.
Pytacie: skąd Bóg?
Spytajcie najpierw: skąd świat? Jeśli tego nie umiecie pojąć, to jak macie pojąć skąd wziął się Bóg?
Offline
Raphael napisał:
Ale nie znajdzie również nikt dowodu na jego nie istnienie.
Przykładowym empirycznym dowodem przeciwko istnieniu Boga jest dowód z istnienia cierpienia. W jego ramach zakłada się, że Bóg jest istotą dobrą, miłosierną i sprawiedliwą. Z przesłanki empirycznej, że istnieje zło, wyprowadza się wniosek, że Boga dopuszczającego do owego zła nie ma. Aby obwarować dowód od strony logicznej dodaje się też, że Bóg jest istotą wszechmocną, nie możliwym jest więc, aby do zła dopuszczać musiał.
Innym empirycznym dowodem przeciwko istnieniu „Boga”, tym razem pochodzącym spoza Europy, jest dowód Mahaviry, twórcy Janizmu, jednej z Indyjskich religii. Nie był to dowód przeciwko istnieniu Boga, gdyż dla religii i filozofii Wschodu tego typy kwestie są drugorzędne; był to natomiast dowód przeciwko stworzeniu wszechświata (za jego wiecznością) przez Boga.
Argument ten, typowo nie tylko dla myśli indyjskiej ale też zachodniej, uznawał niezmienność, za przejaw doskonałości (a zmienność ułomności), i głosił, że Bóg, aby być doskonałym, musi być niezmienny. Tymczasem gdyby przez nieskończony czas nie widział On potrzeby w tworzenia wszechświata po czym kiedyś zmienił zdanie i go stworzył, nie byłby On niezmienny w swoich postanowieniach i decyzjach. Nie byłby więc Bogiem.
Przykładem racjonalnego dowodu przeciwko istnieniu Boga jest dowód o „ciężkim kamieniu”. Obie odpowiedzi na pytanie „Czy bóg może stworzyć kamień tak ciężki, że nie mógł by go podnieść?” wydają się wykluczać Boską wszechmoc.
Offline
zalozenie tego tematu bylo beznadzijenym pomyslem. teraz Raphael bedzie przedstrawial nam swoje racje, dowodzac za wszelka cene istnienie sil boksich.... co mnie. naczelna klasowo ateistke bedzie irytowalo i delikatnie mowiac wkurwialo. niech sprawy wiary zostana w nas, nie wylewajmy tego na forum, bo dojdziemy tylko do sporu o kocia karme. Raphael po prostu nie lubi fizyki, ale niech nie kaze innym zwatpic w reakcje chemiczne i dzialania fizyczne rzeczy nie pojetych i etc...
PS. BOGA NIE MA
Nie moglam sie oprzec!
Offline
Fuller napisał:
ludzie... dajcie spokój, to już kwestia wiary czy ktoś wierzy, czy nie. ;x
Ale od czegoś jest dyskusja... Ja podałem argumenty, a ktoś z łaski swojej pisze, że Bóg jest i tyle... A sam Raphael zaczął dyskusję :>
Offline