po dodaniu zestawu polskich znaków do mojego brytyjskiego laptopa stwierdzam, że jeśli kariera owocu Jogobelli mi nie wypali, to poważnie biorę się za pisanie xD a co tam! raz się żyje, nie?
Offline
chcialabym tak z calego serducha byc psychologiem:) podobno nawet mam powolanie;D wg moich kumpel:D bede naprawiac umyslu ludziom:D
Offline
A moja cała klasa uważa, że nadaje się na polonistkę. Cóż, od września nawet widzę siebie w tej roli. A jak nie to może coś z językiem angielskim ... Ale bardzo by sie chciało ksiażke napisać...
Offline
Prawnikiem, modelką, projektantko wnętrz
3 kompletnie inne zawody
Offline
Czarlajna napisał:
z jednej strony chce isc na dziennikarstwo, z drugiej wciaz mam nadzieje, ze jednak zawojuje swoim wokalem jakas wytwórnie, a z trzeciej moze by tak aktorstwo, z czwartej mam ochote napisac cos co zwie sie ksiazka, wiec jestem jednym wielkim pomieszaniem z poplataniem , wiec kto wie gdzie mnie rzuci...
Mam DOKŁADNIE takie same odczucia. Teraz dostałam się do klasy z edukacją teatralną, więc chyba raczej zostanie aktorstwo, a tam gdzieś skrycie wydam książkę. ; PP bo choć śpiewam w musicalach (głównie w chórkach, choć nasza kierowniczka upiera się, że MAM talent), to nie uważam, żebym jakoś szczególnie pięknie śpiewała..
Offline
Psychologiem... Lub kucharzem lub organizatorem usług gastronomicznych.(przed ostatnie mogę, ostatnie, w tym kierunku się ucze )
Offline
projektantka mody ligi światowej, no, ale nie dorównam Coco Chanel, a tak w ogóle chcę napisać i wydać książkę (powieść).
Offline
A ja chcę być dyrektorką PŚ w skokach narciarskich:D chciałam kiedyś być tenisistką... ale choróbsko mnie wzięło i tylko jeżdzę na łyżwach bądź na rowerze;p
Offline
No więc. Po długich rozmyślaniach trwających od drugiego roku życia, kiedy to jeszcze chciałam być modelką, piosenkarką, pracować w SPA i salonie kosmetycznym, doszłam do wniosku, że zakochałam się w zjawach, podświadomości, nadświadomości i tego typu rzeczach. Jako że nie znalazłam zawodu wiążącego się z tym tematem, moją przyszłość zaczęłam wiązać ze Szkołą Aktorską. Jednakże, ostatnio uświadomiłam sobie, że bardziej mi się opłaca iść na farmację. Tak więc, zrobię doktorat czy co tam innego, założę własną aptekę, a w między czasie napiszę jakąś książkę, ot tak, dla przyjemności. Tak sądziłam jeszcze miesiąc temu. Niedawno trafiłam na tzw. Szkołę Czarodziejów, Krakowski Hogwart, przeczytałam o owej 'szkole' w 'Czwartym wymiarze' i uznałam, że to mój cel. A może wytłumaczę o co mi chodzi. Jest to szkoła psychotroniczna (dokładniej Studium Psychotroniki im. Juliana Ochorowicza). Studium prowadzi szkolenia z zakresu psychologii i neurolingwistycznego programowania, psychotroniki i parapsychologii, terapii naturalnych, oraz technik błyskawicznej nauki i fotograficznego czytania.
Spróbuję trzy razy, jak nie wyjdzie, to wracam do apteki.
Offline