Ja osobiście najczęściej i najchętniej czytam fanfiki z moimi ulubionymi zespołami, Harry'ego Pottera (a dużo ich ostatnio; szczególnie na Onecie) i Władcy Pierścieni (ale już od dawien dawna nie trafiłem na bloga z takim fanfikiem).
A Wy?
Offline
Szczerze mówiąc jeśli chodzi o fanfiki to najczęściej właśnie ulubione zespoły, książek nie czytam, a z filmów hmm... jeszcze nie znalazłam takiego filmowego fanfika, który by mnie wciągnął.
Offline
Ja najczęściej teraz trafiam na fanfiki z Harry`m Potter`em lub ze Zmierzchem, bo tego teraz "jak mrówków".
Offline
A ja lubię opowiadania pisane przez cafe-kkos x3 Są zawsze z humorem (No cóż, nie trudno pisać o An Cafe z humorem)
Offline
Opowiadania typu FF to tylko o ulubionych zespołach i o Potterze Czasem się trafi zmierzchowy FF, ale czytam jak jest fajny i nie jest kopią Zmierzchu ubraną w inne słowa.
Ostatnio edytowany przez Justify (2009-06-11 10:01:15)
Offline
Justify napisał:
Opowiadania typu FF to tylko o ulubionych zespołach i o Potterze
Oo skoro lubisz o zespołach to może do mnie wpadniesz ^^ (jeśli, się nie mylę, to jesteś fanką The Rasmus - mam rację? :>)
Widzę, że dużo osób tutaj czytuje fanfiki Potterowskie i Zmierzchu. Aż mi wstyd, bo nie znam się na nich...
Offline
Nienawidzę fanfików.
Nie wiem czy dlatego, że nie natknęłam się na żaden ciekawy, czy dlatego, że uważam, że jest to mało oryginalne...
Bo jest. Lepiej wymyślić coś swojego i mieć potem radochę. Oczywiście, COŚ może być pewnym fundamentem, ale.. nie, nie. Jestem na nie, jeśli chodzi o fanfiki.
Offline
Piru napisał:
Oo skoro lubisz o zespołach to może do mnie wpadniesz ^^ (jeśli, się nie mylę, to jesteś fanką The Rasmus - mam rację? :>)
Tak, masz rację Wpadnę, wpadnę xd
Offline
jeżeli FF, to Potterowski - najchętniej przygody nowego pokolenia. Na Twilghtowy natrafiam co i rusz, ale tak naparwdę przypadł mi do gustu tylko jeden, amerykańskiej autorki: Wide Awake (może ktoś czytał). Strona: http://www.fanfiction.net/u/1713572/AngstGoddess003
Godne polecenia:)
Offline
Ja siedzę włąsciwie tylko w Naruto. Czytam i piszę. Muszę przyznać, że w polskich fickach kicha i bida, dlatego od niedawna przeniosłam się na anglojęzyczne. Zauważyłam, że wszyscy najfajniejsi autorzy dorośli i sobie poszli.
Offline