Przepisuję opko dla Brata na Wigilię.
Offline
Zupkę chińską O_o
Offline
Przepisuję świąteczne opko i słucham muzyki.
Offline
Boleję nad znikającym śniegiem. Cały świąteczny nastrój szlag trafił.
Offline
Siedzę i się wałkonię.
Powinnam niby kończyć ocenę, tekst i z łaski swojej zacząć ryć do sesji, no ale...
Offline
Słucham muzyki z Heroes'ów V i ubolewam nad brakiem weny.
Offline
Czekam na możliwość publikacji notki na dv i zastanawiam się nad tym, czemu ostatnio brakuje mi weny do sinusoid-of-emotions oraz myślę, ile pokoju rozpier*olą mi kuzynki, jak jutro do nas przyjdą + oczekuję na czwartą, żebym wszamać coś słodkiego. ^^
Offline
Siedzę w salonie z lapem na kolanach, stwierdzam, że chce mi się spać, ale mam zbyt wielkiego lenia by wdrapać się do swojego pokoju. Ponadto próbuję telekinetycznie zmusić czajnik do zagotowania wody (co wymaga kilku innych czynności, których usiłuję dokonać tą samą metodą). Na dokładkę słucham radia, w którym właśnie zawodzi piasek, a gdzieś w między czasie zastanawiam się nad notką, którą piszę na DV.
Offline