Cóż, nie da się ukryć, język potoczny od literackiego różni się dość znacznie. Bynajmniej nie mam tutaj na myśli faktu, iż pewne słowa używać w opisach można, a innych nie należy, bo to oczywistość. Jeśli ktoś będzie miał wątpliwość, to uważam, że ten temat będzie odpowiednim miejscem na uzewnętrznienie swojego lęku i rozwianie go przez innych użytkowników.
Ja jednak na początek chciałabym napisać o czymś innym. A mianowicie chodzi o słowo "ta". Taki mały, niepozorny zaimek wskazujący, a wykłada się na nim większa część populacji naszego pięknego i wspaniałego kraju... Nieważne. W każdym razie, problem, o którym mówię, to odmiana przez przypadki. Nie wszystkie, nie. Uściślając: dwa. Za przykład weźmy sobie bardzo popularny przedmiot - książkę.
Większość ludzi odmienia to tak:
Biernik - (kogo, co widzę?) tą książkę
Narzędnik - (z kim, z czym idę?) z tą książką
Wersja poprawna:
Biernik - (kogo, co widzę?) tę książkę
Narzędnik - (z kim, z czym idę?) z tą książką
Czy widać różnicę? Jest to jeden z najczęściej popełnianych błędów na blogach.
Offline
Niestety zgadzam się, że jest to jeden z najczęściej popełnianych błędów. Sama je popełniam, przyznaję.
Kiedyś słyszałam taką teorię od kogoś, że... jeżeli słowo kończy się na "ę" to pisze się "tę", a jeżeli "ą", to pisze się "tą". Czy to prawda?
Offline
Tak, to prawda, aczkolwiek jest to dość nieprecyzyjna zasada, bo nie wszystkie słowa tak się kończą. Dlatego najłatwiej zastanowić się przez moment, czy ma się do czynienia ze słowem w bierniku czy w narzędniku. ^^
Offline
ja właśnie pamiętam że jak mam książkę to tę, jak mam windę to tę, a jak obiad z kolacją to tą. ^
tak jest prościej i szybciej. ; d
Jestem tylko muzyczną prostytutką.
Freddie Mercury
Offline