Dwa kolokwia, zapowiedź trzech następnych i wizja kolokwium jutrzejszego...
Offline
Próbna matura z angielskiego-PORAŻKA
Offline
Znowu kolokwium. Dała inne pytania, poprzednia grupa miała test wyboru, a my musieliśmy wypełniać tabelkę...
W dodatku mam świadomość, że pouczenie się na koło z fitopatologii (które jest w środę)zaowocowałoby zdaniem koła z mikrobiologii (dzisiaj) - miałam tam perfidnie te gatunki workowców i podstawczaków, o które chodziło, to samo z resztą bzdur >_>
Offline
Zawalona próbna matura z rozszerzonego polaka. A myślałam, że mi dobrze poszło.
Offline
karate udowodniło mi, że po ponad rocznej przerwie mięśni zdecydowanie NIE mam...
Offline
Oblałam se ja wczoraj w akcie sieroctwa palce wrzątkiem.
Pisanie to aktualnie taka drobna forma masochizmu z mojej strony.
Offline
potraktowano mnie jak egoistę bez serca
i wszystko jest nie tak jak trzeba
Offline
Złapałam jakiego wirusa. I komputerowego i "tego od chorób"...
Offline
Stał się wtorek... a jedyna lekcja, na której zwykle mogę odetchnąć zamieniła się dzisiaj w koszmar pod tytułem: kumpel z ławki śmieje się z tematyki związków, gdyż Caroll siedzi sztywno wyprostowana i próbuje zachować powagę, czując się jak na świeczniku... Powód głębszy? M. za mną. I jak na złość pytania o tę sferę ludzką kierowane do mnie i gangu braci... Kumpel wciąż się krztusił, moje zwykle zimne dłonie zrobiły się ciepłe, co oznaczało, że jeszcze trochę i spłonę żywcem... Nienawidzę wtorków!!!
Offline
W dalszym ciągu nie ma u mnie śniegu i na dodatek dostałam wiadomość, że Panik już nie istnieje!!
ŚWIAT JEST OKRUTNY NAWET W ŚWIĘTA!!!
Offline