wampirach | 44% - 17 | |||||
wilkołakach | 2% - 1 | |||||
elfach | 13% - 5 | |||||
kotołakach | 2% - 1 | |||||
ograch | 0% - 0 | |||||
orkach | 0% - 0 | |||||
nekromantach | 5% - 2 | |||||
inne (...) | 31% - 12 | |||||
|
Nekromanci! Nawet interesujący pomysł na opowiadanie. Szczerze mówiąc nigdy takowego nie czytałam, ale taki o nekromantach jest obiecujący.
Offline
Nekromanci? Trylogia Gartha Nixa: Sabriel, Lirael, Abhorsen. Co prawda nie jest to opowiadanie internetowe, ale książki z papieru i tuszu... ale dla tych kilku oryginalnych pomysłów pana Nixa warto zajrzeć.
Offline
Podsumując...
Wampiry.? Twilight'owate twory zaśmiecają już głowy większości ludzi na świecie, ja dziękuję.
Wilkołaki.? To samo, co powyżej.
Elfy.? Albo za słodkie, albo zbyt drętwe - zależy, u kogo.
Kotołaki.? To nawet nie aż tak wszechobecne stworzenia, ale 'Eragon' mi się przejadł.
Ogry.? Shrek i Fiona. Więcej nie znam.
Orki.? Głupie, zielone stwory zabijające co się da. W dodatku jakieś bardziej myślące widziałam tylko w fanfikach do gry Gothic.
Nekromanci.? Buahahaha, Xardas. (z wyżej wymienionej gry)
Inne - taak, tu jest pole do popisu. Anioły, demony, wszelkie wymyślone nawet przez samych siebie rasy... ja sama piszę opowiadanie o dziewczynie, która jest Phantasmem - starożytna, dawno zapomniana rasa. Wydaje mi się, że tylko te 'inne' mają jakąkolwiek wartość, tylko wtedy można puścić wodze fantazji na tyle, ile się da.
Offline
Nie mów, że tylko "inne" mają jakąkolwiek wartość, bo równie dobrze w złym wykonaniu mogą mieć wartość zerową. Podobnie z innymi rasami. Dobrze napisane opowiadanie o wampirach nie odrzuci mnie tylko dlatego, że nie lubię twilight. Każda rasa przedstawiona w ciekawy sposób ma jakąś wartość.
Offline
Dobry elf, to martwy elf...
Do Wampirów i futerkowców mam jakiś niewyjaśniony uraz, więc wszystko zawierające zębów więcej niż ustawa przewiduje omijam szerokim łukiem.
Orkowie mogliby i być zabawni, ale raczej w ramach ciekawostki.
Najfajniejsza fantastyka to taka ludzka. Najlepiej z masą polityki i pokręconym konfliktem międzynarodowym, gdzie nie ma tego złego, bo wszyscy mają rację.
I bez inteligentnych smoków... chyba, że mają futerko.
Offline
Nymphetamine napisał:
Orki.? Głupie, zielone stwory zabijające co się da. W dodatku jakieś bardziej myślące widziałam tylko w fanfikach do gry Gothic.
Orki to takie wielkie stworzenia żyjące w wodzie. Wiesz... płetwy, umaszczenie biało-czarne i takie tam.
Galena, czytałaś może Martina?
Offline
Nie czytałam Martina, ale leży w bibliotece, więc pewnie to zrobię. Jak tylko rozprawię się z bibliografią Carda i Eriksona ^_-
Offline
Erikson? *napad miłości do Podpalaczy Mostów* Tak? O tym mówisz? Malazańska Księga Poległych?
Offline
Taak, o tym mówię. Ciągle mnie psiapsioła męczy o przeczytanie tworów tego pana, a ja ciągle nie mam czasu...
ale reakcja wskazuje na to, że się nie zawiodę i będzie dobre.
Offline
Reakcja może być odrobinę myląca... bo szczerze mówiąc, to ja przerwałam czytani na tomie szóstym (bo dalej w spisie postaci Szybki Ben, Kalam i Żal-zwana-inaczej,-ale-nie-będę-zdradzać-jak nie występują). Erinson i jego kolega opracowali naprawdę niesamowity, niepowtarzalny świat, brudny, brutalny i bezpardonowy, z całą masą rzeczy, które nigdy, nigdzie indziej ne wystąpiły, ale nie zmienia to faktu, że trzeba go naprawdę pokochać, aby wytrwać do tomu dziesiątego. Cóż, świata nie kocham, wielbię małą garstkę bohaterów i nie lubię czytać o Tiste Edur, o których jest cały piąty i siódmy (dlatego zatrzymałam się na szóstym) tom. Całość jest dość specyficzna.
A o Martina pytałam dlatego, że książka idealnie odpowiada Twoim preferencjom. Fantastyka ludzka z największa masą polityki, jaką w życiu widziałam, wszyscy mają rację (bo każdy przecież ma swój prywatny cel - najczęściej władza), a smoki są trzy, występują sporadycznie i inteligencję mają na poziomie kota.
Offline
Ja tam lubię czytać o Nocnych Łowcach chociaż bardzoooo mało jest takich blogów
Offline
Jeżeli chodzi o fantasy, s-f, to tylko postacie nie z tej Ziemi.
Offline