Ogłoszenie

Prace nad zmianą domeny ruszyły.

Cytat na Grudzień

Pisanie nie polega jedynie na wyrażaniu myśli, to także głęboka zaduma nad wymową każdego słowa. - Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"

#1 2009-12-30 17:48:25

bajka1992

http://www.przemo.org/phpBB2/forum/files/user_176.gif

Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 1
Punktów :   

"Rozmowy na werandzie"

Nie wiedziałam dokładnie, gdzie umieścic swój wątek, ale padło tutaj.
Moje opowiadanie, czy cokolwiek to jest, zaczęłam tworzyć jakiś rok temu. Tworzyłam, tworzyłam, tworzyłam... I brat w „zemście” wszystko mi usunął. Miałam rzucić raz na zawsze pisanie (już nie pierwszy raz), ale wróciłam do tego. Kilka krótkich fragmentów ocalało i postanowiłam coś z tego odtworzyć. Jak na razie powstało 18 stron pisanych czcionką TNR 11. Wcześniej było kilka razy więcej. Coraz częściej zastanawiam się, czy nie zaniechać pisania "Rozmów na werandzie". Wydaje mi się, że historia jest za bardzo banalna, dziecinna itd., a postać Gosi nasiąknięta została marysuizmem. Jak mi się wydaje, zagląda tu wiele osób, które potrafią pisać i są życzliwe. Może posłużycie mi radą, skrytykujecie, co trzeba albo szczerze poradzicie: dziewczyno, daj sobie spokój. Narratorką jest Eliza, która opowiada wszystko z perspektywy czasu. Historia rozpoczyna się, nie licząc krótkiej i niezbyt ważnej pierwszej części, od dwóch przypadkowych spotkań niespełna szesnastoletniej Małgosi z Mateuszem. Ona jest dla niego nie miła. On ją uważa za snobkę, jednak podrywa ją, ale w końcu i tak oboje popadają ze sobą w niewielki konflikt. Inny chłopak, Rafał, postanawia, że Gosia zostanie jego dziewczyną, ale ona, ku sprzeciwowi swojej matki, daje mu kosza. Między czasie opisuję relacje dziewczyny z matką, Agnieszką, która wchodzi w związek z Robertem. Narzeczony sprawia, że Gośka zostaje w wakacje sama w domu. Dziewczyna podczas nieobecności matki ma okazję spotkac się ze swoją babką – Lucyną - i osiem lat nie widzianą siostrą - Elizą. Jedzie to Jabłecznej. Jak do tej pory, w tym momencie tekst urywa się. Później mam zamiar cofnąć się do młodości Agnieszki. Gosia odkryje, co się wydarzyło przed jej narodzinami. Aga studiuje medycynę i od dzieciństwa pozostaje pod ogromnym wpływem Laury, swojej bogatej babki, która niemal ją wychowywała i wpoiła własne wartości (duma, pieniądze), nauczyła ją być twardą, niedostępną i nieczułą, a także że za mąż wychodzi się tylko dla pieniędzy. Laura nie utrzymuje bliskich kontaktów z jedyną córką, Lucyną. Ma do niej pretensje, że ta poślubiła kogoś, kto jej się nie podobał. Agnieszka poznaje Adama, spotyka się w nim w tajemnicy przed babką, zbliża się do matki, jest szczęśliwa, ale po jakimś czasie orientuje się, że popełniła ogromny błąd. Zachodzi w ciążę, ukrywa ten fakt przed Adamem i radzi się Laury. Ta ją ostro krytykuje, karze usunąć dziecko i zarazem przepisuje jej sporą częśc swojego majątku. Aga rezygnuje ze studiów, wyjeżdża daleko i już nigdy nie wraca na stałe do Jabłecznej. Przyjmuje pieniądze babki i otwiera własny biznes. Popada na wieczny konflikt z babką, rodząc dzieci, Gosię i Elizę. Wychowuje je jednak tak, jak wychowywała ją babka, zaprzyjaźnia się z Marzeną - matką Rafała, od czasu do czasu spotyka się z Lucyną. Agnieszka nie traktuje swoich córek sprawiedliwie. Eliza, odporna na nauki matki, pozostaje gdzieś w cieniu Małgosi, którą uważa za tą ładniejszą, mądrzejszą, lepiej się uczącą, bardziej utalentowaną i, w przeciwności do siostry, nie sprawiającą takich kłopotów wychowawczych. W końcu Agnieszka w złości wysyła Elizę na wieś do Lucyny. Dziewczynce podoba się w Jabłecznej, zaprzyjaźnia się tamtejszymi dziećmi, przede wszystkim z Rysią i kilka lat starszym Mateuszem. Nie chce już wracać do miasta i zostaje z babką. Dziewczynki zostają rozłączone, ale nie smucą się zbytnio z tego powodu. Spotykają się znowu po ośmiu latach. Elizę łączy szczególna więź z siostrą-bliźniaczką, niemal słyszy jej myśli, wie, co ona czuje i, gdy ją dotyka, widzi jej wspomnienia. Z przerażeniem dowiaduje się, że Gosia również coś czuje do Mateusza. Chłopak traktuje Elizę jak kumpelką albo nawet przyjaciółkę, ale to Gosia staje się dla niego tą ważniejszą. Eliza nabawia się przez to jeszcze większych kompleksów na punkcie swojej siostry, cierpi. Po wakacjach Gosia zostaje wysłana do prestiżowej szkoły z internatem i traci kontakt z Jabłeczną. Dalsze losy nie zostały dokładnie obmyślone. Na pewno rozciągnę to jeszcze przynajmniej do następnym wakacji albo jeszcze dalej, pojawi się jakieś rozliczenie z przeszłości, a także Adam, który miał się nigdy nie dowiedzieć, że został ojcem. No, i jeszcze Rafał, który dostaje świra na punkcie Gosi i popada przez to w konflikt z Rafałem. Wymyśliłam, że w któreś wakacje (pierwsze albo drugie) „porwie” ją z Jabłecznej i będzie nalegał, ku aprobacie zapatrzonej w niego Agnieszce, żeby Gosia została jego dziewczyną… Starałam się nie zagłębiać w szczegóły, a i tak wyszło długo. Mam nadzieję, że nic nie namieszałam. Dziękuję każdemu, kto zechciał przeczytać moje wypociny, a stokrotnie bardziej, jeżeli to ktoś skomentuje.

Offline

 

#2 2009-12-31 13:46:15

Niebo

http://www.przemo.org/phpBB2/forum/files/user_176.gif

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2009-08-28
Posty: 67

Re: "Rozmowy na werandzie"

W tej formie wygląda jak streszczenie jakiegoś serialu. Jakkolwiek skrajną głupotą byłoby wypowiadanie się o tekście na podstawie takiego streszczenia. O najgorszym gniocie można opowiedzieć tak, jakby był ósmym cudem świata, a i najlepsze dzieło można bez problemów oszpecić. Tekst pokaż, styl, sposób narracji, bohaterów, nie skrót fabuły.
I nie będę ukrywała, że poddałam się w trakcie czytania dziesiątej linijki. Obyczajówki stanowczo są moją domeną.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plUprawa pieczarek Fitness Toruń Darmowa telewizja internetowa